Forum www.thetwilightsagafanfiction.fora.pl Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Wasze ulubione momenty romantyczne...

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum www.thetwilightsagafanfiction.fora.pl Strona Główna ->
Księżyc w nowiu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
IsabellaCullen
Administrator



Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 1171
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ciałem w Puławach/ duszą i myślami w Forks
Płeć: Wampirzyca

PostWysłany: Śro 18:44, 12 Maj 2010 Temat postu: Wasze ulubione momenty romantyczne...

Powiedzcie, które momenty w KWN was poruszyły, wzruszyły. itp.
Mnie osobiście podobały się:

- oglądanie "Romea i Julii" u Belli na kanapie w dniu jej urodzin Smile
- fragment, kiedy Bella chce powstrzymać Edwarda przed wyjściem w Volterze na słońce, wpada na niego, a on mówie ,,Śmierć co wysysa miód twego tchnienia, wdzięków twych zatrzeć nie zdoła jeszcze"
- rozmowy w pokoju Belli, kiedy zapewniał ją, że bardzo ją kocha i obiecywał, że nigdy już nie zostawi.
-oświadczyny Edwarda

Chyba tyle


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jane
Pijawka na praktykach



Dołączył: 31 Mar 2010
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Wampirzyca

PostWysłany: Czw 19:41, 13 Maj 2010 Temat postu:

Ja to samo ale jeszcze fragment w Volterze już po spotkaniu z Volturii kiedy Bella siedziała na kolanach Edwarda i wmawiała sobie że on ją kocha i próbowała go zapamiętać ze wszystkimi szczegółami

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mal Vampiro
Forumowa Miss Piękności



Dołączył: 02 Lip 2010
Posty: 308
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mystic Falls
Płeć: Wampirzyca

PostWysłany: Czw 20:00, 08 Lip 2010 Temat postu:

Wypad Belli i Jacoba do kina ...
Oświadczyny Edwarda
I tyle Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Honey
Moderator



Dołączył: 13 Gru 2010
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Książkę piszesz?
Płeć: Wampirzyca

PostWysłany: Pią 16:16, 17 Gru 2010 Temat postu:

Mmmm..romantyczne momenty..

"Będzie tak, jak byśmy nigdy się nie poznali."


"Od ponad kwartału starałam się o nim nie myśleć, nie oznaczało to jednak, że starałam się o nim zapomnieć. [...] Wzdrygałam się na myśl o tym, że pewnego dnia już nie przypomnę sobie koloru jego oczu, chłodu jego skóry, tembru jego głosu. Nie wolno mi było tych cech wspominać, ale moim obowiązkiem było o nich pamiętać."

Ten moment w którym Edward ją zostawia,co prawda nie jest romantyczny..Ale ryczałam przy nim,czułam się jakby to on MNIE zostawiał.

"Trafiłam do nieba - w samym środku piekła."

Wróćmy do romantyzmu,kiedy ona myślała że śni po tym jak wrócili z Volterry...

"Złamania proste zrastają się szybciej i bez komplikacji."

"– Wcześniej odbyliśmy poważną rozmowę i musisz wiedzieć, że łamię właśnie jedną z ustanowionych przez niego reguł. No, może nie do końca, bo zakazał mi przekraczać próg swojego domu, nie parapet, ale mimo wszystko... Jego intencje były jasne."

Łamanie reguł ustanowionych przez Charlie'go?To nic,przecież i tak nie wiedział co się działo w jej pokoju każdej nocy przed opuszczeniem Belli przez Edwarda,więc nie powinno mu to przeszkadzać prawda?

Kiedy byli w Volterrze a ona myślała że on chciał popełnić samobójstwo z wyrzutów sumienia..(Później też tak myślała.)

"Trafiłam do nieba - w samym środku piekła."

"– Pachniesz dokładnie tak samo tak jak za życia – ciągnął Edward – więc może rzeczywiście trafiłem do piekła. Wszystko mi jedno. Niech będzie i tak.
– Jeszcze żyję! – przerwałam mu, szamocząc się w jego ramionach. – I ty również! Błagam, cofnij się! Zaraz cię któryś zauważy!
Edward zmarszczył czoło zdezorientowany.
– Czy możesz powtórzyć to co powiedziałaś? – odezwał się uprzejmie.
– To nie piekło! Żyjemy, przynajmniej na razie! Ale musimy się stąd wynieś, zanim Volturi..."

"Żyłam bez celu, a więc tak, jakby mnie nie było."

"Tak właśnie się czułam – jakby ktoś umarł. Ba, jakbym to ja umarła."

"Twój romans stulecia dobiegł końca. Królewicz nie wróci. Nikt nie wyrwie cię pocałunkiem ze złego snu."

"To, że oprócz nas nikt się nie śpieszy, doprowadzało mnie do szału."

"Uświadomiwszy sobie, że to nasz ostatnie chwile razem, przywarłam do niego tak ściśle, jak tylko pozwalało na to energiczne tempo marszu."


"Skuliłam się w kącie, tuląc się do Edwarda."

Wiedziałam,od początku wiedziałam że śnię!..to chyba było romantyczne,zauważam też to..że Edward próbuje powiedzieć jej prawdę,a tym udowodnić że nie śni.

"– Zobaczyłem w twoich oczach, że przyjmujesz moje straszne wyzwanie bez zastrzeżeń. A poinformowałem Cię przecież, że Cię nie chcę! Czy mogłem powiedzieć coś bardziej nieprawdopodobnego, coś bardziej absurdalnego! Potrzebowała Cię każda komórka mojego ciała!
To co mówił teraz, brzmiało nieprawdopodobnie. Tak nieprawdopodobnie, że nadal niewiele do mnie docierało.
Edward, położył mi, dłonie na ramionach. Nawet nie drgnęłam.
– Bello, powiedz mi, proszę, jak to się stało?
Miałam dosyć. Łzy wezbrały we mnie nagłą falą, by niespodziewanie trysnąć na moje policzki.
– Wiedziałam – wyszlochałam. – Od początku wiedziałam, że śnię.
– Ach! Jesteś niemożliwa! – Edward zaśmiał się krótko, sfrustrowany. – Jak mam Ci to przekazać, żebyś i tym razem mi uwierzyła? Nie śpisz i nie umarłaś. Jestem przy Tobie. Kocham Cię. Słyszysz? Kocham Cię! Zawsze Cię kochałem i zawszę będę Cię kochał. Odkąd Cię porzuciłem, nie było sekundy, żebym o Tobie nie myślał. To, co powiedziałem w lesie, było świętokradztwem."

"Chyba trzeba było mu przypomnieć, że jestem już pełnoletnia. Nie miało to, rzecz jasna, większego znaczenia, ale zawsze był to jakiś argument."

"– Dlaczego uwierzyłaś w kłamstwa, a nie wierzysz w prawdę?"

"- Zanim cię poznałem, Bello, moje życie przypominało bezksiężycową noc. Mrok rozpraszały jedynie nieliczne gwiazdy przyjaźni i rozsądku. A potem pojawiłaś się ty. Przecięłaś to ciemne niebo niczym meteor. Nagle wszystko nabrało barw i sensu. Kiedy znikłaś, kiedy meteor skrył się za horyzontem, znów zapanowały ciemności. Otoczyła mnie czerń. Nic się nie zmieniło, poza tym, że twoje światło mnie poraziło. Nie widziałem już gwiazd. Wszystko straciło sens.
Chciałam mu wierzyć. Tyle że opisał, jak wyglądał mój świat bez niego, a nie na odwrót.
– Kiedyś twoje oczy przyzwyczają się do ciemności – wymamrotałam.
– W tym cały problem – jakoś im to nie wychodzi."


"– Musisz wiedzieć, że nie jesteś pępkiem świata. – (Dla innych. Dla mnie tak – dodałam w myślach.)"

"Emmett zaśmiał się i wyciągnął ku bratu dłoń.
– Superplan.
Przybili piątkę.
– Wcale nie – syknęła Rosalie.
– Wcale nie – powtórzyłam.
– A mi się podoba – wyznał Jasper.
– Co za idioci – mruknęła Alice."

Tego było o wieeele więcej,ale nie będę przynudzać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Reneesme1
Administrator



Dołączył: 26 Cze 2010
Posty: 523
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Forks
Płeć: Wampirzyca

PostWysłany: Wto 17:14, 30 Sie 2011 Temat postu:

Zaręczyny i scena przed siedzibą Volturii.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum www.thetwilightsagafanfiction.fora.pl Strona Główna ->
Księżyc w nowiu
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1


Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin