Autor Wiadomość
Honey
PostWysłany: Czw 15:28, 16 Gru 2010    Temat postu:

nusiaczek001 napisał:
Wiele ich było. Oczywiście ślub na pierwszym miejscu Smile

Ale jest jeden fragment, przez który nieźle się naryczałam nie romantyczny ale...


Edward pocałował Renesmee w czoło i oba policzki, po czym posadził ją na barku mojego przyjaciela. Wdrapała się mu zwinnie na plecy, czepiając się paluszkami jego sierści i umościła się w zagłębieniu pomiędzy jego potężnymi łopatkami.
Jacob spojrzał na mnie ślepiami pełnymi bólu. Jego pierś wibrowała wciąż miarowym charkotem.
- Nie mogliśmy jej powierzyć nikomu innemu prócz ciebie - powiedziałam mu. - Nie zniosłabym tego rozstania, gdybym nie wiedziała, że będzie z kimś, kto tak bardzo ją kocha. Wiem, że będziesz w stanie ją chronić.
Zaskamlał znowu i pochylił łeb, żeby trącić mnie nosem.
- Wiem - wykrztusiłam. - Ja też cię kocham, Jake. Jesteś najlepszy.
Łza wielkości baseballowej piłki wypłynęła mu z oka i zniknęła w rdzawym futrze.
Edward oparł się czołem o ten sam jego bark, na którym wcześniej posadził Renesmee.
- Żegnaj, Jacobie. Mój bracie... mój synu. - s. 688, Księga: III.



Tak..to bardzo szczegółowy moment.
Dlaczego nikt nie wspomina wyspy Esme?
A ślub i wyspa Esme(Ale fragment u góry też)

Serio?Kurczę dobry patent:)
Newborn_Wampire
PostWysłany: Pon 15:58, 12 Lip 2010    Temat postu:

nusiaczek001 napisał:
Wiele ich było. Oczywiście ślub na pierwszym miejscu Smile

Ale jest jeden fragment, przez który nieźle się naryczałam nie romantyczny ale...


Edward pocałował Renesmee w czoło i oba policzki, po czym posadził ją na barku mojego przyjaciela. Wdrapała się mu zwinnie na plecy, czepiając się paluszkami jego sierści i umościła się w zagłębieniu pomiędzy jego potężnymi łopatkami.
Jacob spojrzał na mnie ślepiami pełnymi bólu. Jego pierś wibrowała wciąż miarowym charkotem.
- Nie mogliśmy jej powierzyć nikomu innemu prócz ciebie - powiedziałam mu. - Nie zniosłabym tego rozstania, gdybym nie wiedziała, że będzie z kimś, kto tak bardzo ją kocha. Wiem, że będziesz w stanie ją chronić.
Zaskamlał znowu i pochylił łeb, żeby trącić mnie nosem.
- Wiem - wykrztusiłam. - Ja też cię kocham, Jake. Jesteś najlepszy.
Łza wielkości baseballowej piłki wypłynęła mu z oka i zniknęła w rdzawym futrze.
Edward oparł się czołem o ten sam jego bark, na którym wcześniej posadził Renesmee.
- Żegnaj, Jacobie. Mój bracie... mój synu. - s. 688, Księga: III.




Zgadzam się z tobą...to jak Edward powiedział do Jacoba "Żegnaj Jacobie,mój bracie...mój synu." Czytając to, łezka mi poleciała...
nusiaczek001
PostWysłany: Pon 20:27, 05 Lip 2010    Temat postu:

Na matmie Very HappyVery Happy AJĆ Very Happy
Happy
PostWysłany: Pią 22:20, 02 Lip 2010    Temat postu:

Haha ;] A na jakiej lekcji ? :>
nusiaczek001
PostWysłany: Pią 16:44, 02 Lip 2010    Temat postu:

Najfajniejsze było to, że ten fragment (nie ważne, że poraz kolejny:D) czytałam pokryjomu na lekcji i zaczełam ryczec Very HappyVery Happy Musiałam wymyslec ze boli mnie głowa czy coś Very HappyVery Happy A kumpela miała niezły ubaw ze mnie Very Happy
IsabellaCullen
PostWysłany: Pią 16:16, 02 Lip 2010    Temat postu:

O tak, także uwielbiam ten fragment. Maiłam w gardle wielką gulę, do oczu napływały mi łzy. A ja ciągle wyobrażałam sobie tą scenę Smile
nusiaczek001
PostWysłany: Pią 16:13, 02 Lip 2010    Temat postu:

Wiele ich było. Oczywiście ślub na pierwszym miejscu Smile

Ale jest jeden fragment, przez który nieźle się naryczałam nie romantyczny ale...


Edward pocałował Renesmee w czoło i oba policzki, po czym posadził ją na barku mojego przyjaciela. Wdrapała się mu zwinnie na plecy, czepiając się paluszkami jego sierści i umościła się w zagłębieniu pomiędzy jego potężnymi łopatkami.
Jacob spojrzał na mnie ślepiami pełnymi bólu. Jego pierś wibrowała wciąż miarowym charkotem.
- Nie mogliśmy jej powierzyć nikomu innemu prócz ciebie - powiedziałam mu. - Nie zniosłabym tego rozstania, gdybym nie wiedziała, że będzie z kimś, kto tak bardzo ją kocha. Wiem, że będziesz w stanie ją chronić.
Zaskamlał znowu i pochylił łeb, żeby trącić mnie nosem.
- Wiem - wykrztusiłam. - Ja też cię kocham, Jake. Jesteś najlepszy.
Łza wielkości baseballowej piłki wypłynęła mu z oka i zniknęła w rdzawym futrze.
Edward oparł się czołem o ten sam jego bark, na którym wcześniej posadził Renesmee.
- Żegnaj, Jacobie. Mój bracie... mój synu. - s. 688, Księga: III.
Jane
PostWysłany: Czw 20:18, 13 Maj 2010    Temat postu:

No oczywiście że ślub Wink
Happy
PostWysłany: Śro 17:22, 12 Maj 2010    Temat postu: Najbardziej romantyczny moment

Jaki moment, jest według was, w tej ostatniej części, naj bardziej romantyczny .. Cool

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group